Niejednokrotnie zastanawiałem się nad tematem taniego domu. Taniego? Zapyta ktoś, czyli za ile? I ot, to zaczynają się schody. Dla jednego tanio to 200 000, dla drugiego 500 000, dla kogoś zaś jeszcze kwota i 50 000 jest „ barierą dźwięku”.
Obecnie standardem są domki, których wartość w stanie surowym zamyka się w kwocie około 150 do 200 tyś. – Materiał wraz z robocizna. Pod klucz zaś w kwocie około 300 tyś zł. Dla przeciętnego mieszkańca naszego kraju suma taka jest wręcz kosmiczna..Bo i jak niby odłożyć takie pieniądze, czy skąd pożyczyć? Jak oddać? Wiele pytań bez odpowiedzi. Z drugiej strony zaś, każdy chciałby coś mieć swojego – mieszkanie w bloku nie jest tym, – o czym się zwykle marzy… I tu otwiera się temat niedrogiego domu. Przedstawię sprawę na tyle prosto, na ile potrafię J.
Bo i ot dom, w zasadzie to fundamenty, ściany, strop i dach.Tyle, że koszt poszczególnych elementów tej konstrukcji projektowanych obecnie jest zawyżany tak przez projektantów, hurtowników, wykonawców oraz przez samych inwestorów.Śmieszne? Ale prawdziwe. Projektant rysuje, rysuje, rysuje – im więcej kresek, im bogatsza dokumentacja techniczna, tym projekt droższy – wiadomo. Zysk. On z tego żyje. Hurtownik powie – panie, dołóż pan raczej, żeby się nie zawaliło, weź mocniejszy cement, zrób grubszą ścianę, wylej więcej betonu… Zysk. Wykonawca również nie pogardzi, więcej komplikacji – wyższa cena. Inwestor zaś zwykle chce mieć pięknie, jak w katalogu… i tak się kręci – koszty – koszty i jeszcze raz koszty. Zapytam tylko – czy to naprawdę potrzebne? Budynek to budynek, a nakład kosztów i materiałów proporcjonalny do ceny. Wydaje mi się, więc że ktoś, kto chce mieć niedrogi dom – mieć swój i mieszkać – może to osiągnąć odrobinę tylko pomijając zbędne i kosztowne elementy tej układanki. Na luksus zaś, pozwolić sobie można w późniejszym terminie.Istotne wydaje się samo założenie, po co budujemy? Dla siebie czy dla dzieci i wnuków? Jeżeli bowiem dla siebie konstrukcję można znacznie uprościć..W końcu ile będziemy żyć? Jeszcze z 50 lat? Proponuję, więc wybitny powrót do korzeni J, nie zaniedbując przy tym nowoczesnych technologii.
Jak już wspomniałem każdy budynek składa się z fundamentów, ścian, stropu i dachu? Co w tym jest najkosztowniejsze? Otóż prace betonowe i dach. Beton to fundamenty, schody i strop. Dachu nie trzeba komentować. Jak więc ciąć koszty? Po pierwsze zrezygnować z betonowej konstrukcji stropu.Podam koszty zrobienia przykładowej płyty żelbetowej i konstrukcji drewnianej. Więc na około 100 m2 stropu żelbetonowego trzeba około 4 m3 desek (2000 zł) 2 tony stali (5000 zł) i 15-20 m3 betonu (6000 zł) i robota (3000 zł), co daje razem sumę 16 000 zł… w rozliczeniu nie uwzględniłem szeregu innych elementów tak wiec zaokrąglić się można te sumę śmiało do 20 000 zł. I na tym nie koniec, później ocieplanie stropu, wylewka, jakieś panele…, po co… Ja proponuję wykonanie tradycyjnego stropu na tragarzach obitego spodem gips kartonem, ocieplonego wełną mineralną, wierzchem zaś ułożone 3cm deski, po jakimś czasie deski wycyklinować polakierować położyć dywan i tyle J koszt wszystkiego max 5 000 zł.. Czyli pierwsze 15 000 jest zaoszczędzone.. Estetycznie, modnie, ekologicznie i zdrowo.
Dach, obecnie wykonuje się bardzo skomplikowane konstrukcje z „jaskółkami” i innymi udziwnieniami. Pracochłonne, skomplikowane, wielopoziomowe i bardzo kosztowne. Celowość takiego przedsięwzięcia zrozumiała jest tylko dla ludzi bardzo zamożnych… Moja propozycja, dach jednospadowy, lub sporo droższy dwuspadowy. Jednospadowy jednak bardziej minimalizuje koszty i przykładowo tych kilka krokiew można położyć samemu. Przykryć w zasadzie również gdyż blachy obliczy dostawca i są one przywożone już w takich wymiarach, w jakich kłaść je należy, obróbki można kupić gotowe, podobnie rynny. Orynnowanie zaś idzie tylko z jednej strony.. Więc… koszty zminimalizowane maksymalnie.
Fundamenty. Zwykle wykonuje się ławice betonowe poniżej strefy przemarzania o wymiarach 50x 30. Przeciętny koszt całości z materiałem i robotą wynosi jakieś 15 000 zł. W wypadku naszego budynku możemy go również troszkę zminimalizować.Wykopy będą, więc na max 30 cm szerokie, najlepiej zrobić to ręcznie. W dodatku będzie wiele mniej metrów bieżących – gdyż w odróżnieniu od standardu prosty czworokątny budynek nie wymaga wielu wzmocnień w środku. Zbrojenie oczywiście wykonać należy, natomiast podczas betonowania ładować do wykopu tyle gruzu betonowego, kamieni – ile to możliwe. Koszt wykonania takich fundamentów ograniczy się do max 5 000 zł. Kolejne 10 000 wiec odpada J
Teraz wypada policzyć całokształt; Materiał i robocizna
Fundamenty 4000
Mury fundamentowe 3000
Ściany nośne8000
Strop 5000
Dach 5000
Komin1500
Razem26500
I tu mamy kwotę, która niewątpliwie wielu rozśmieszy, wielu otworzy oczy z niedowierzaniem i powie – to niemożliwe …. Ale i owszem, możliwe i prawdziwe. Policzyłem wszystko bardzo dokładnie, tak ilość potrzebnych materiałów jak i ceny ich w buskich hurtowniach.
Stan surowy, wiadomo, to nie koniec, lecz co zrobić, gdy pieniążków już prawie brak?Wytynkować parter, poddasze odciąć jakimś włazem, dwa okna i troje drzwi.Piec, trochę rurek kilka grzejników, i da się żyć, a po trochu, z czasem robić resztę. 20000 zł załatwi te sprawy.
Tak, więc za 50 000, bez działki i projektu w cenie.. Mamy wszystko, co jest niezbędne.Na koniec powiem, że niezrozumiałe i śmieszne dla mnie są ceny mieszkań w bloku, za byle, co 150 000 ludzie wołają… parodia.